>

niedziela, grudnia 01, 2013

Kalendarz Adwentowy - Grudzień Codziennie #1


Mam ogromną przyjemność i zaszczyt spotkać się z Wami na tym kreatywnym blogu w tak doborowym towarzystwie. Agnieszce udało się zebrać magiczną grupę która z pewnością dostarczy Wam wielu pomysłów na cały nadchodzący miesiąc.

Mam nadzieję że napięty grafik i ogrom obowiązków nie przeszkodzą mi w czynnym uczestniczeniu w życiu tej strony. Liczę na kilka wolnych chwil podczas, których sama również będę mogła pokraftować z dziewczynami.

Moją pierwsza publikacją będzie mój rodzinny kalendarz adwentowy.
Na początku z ręką na sercu muszę przyznać, że owy adwentownik ma już cztery lata, ale wierzcie mi - rok rocznie uzupełniam go nowymi słodyczami i innymi drobiazgami. Mimo przeróżnych prób zamiany go na jakiś inny, może bardziej "wyrafinowany" model, mój syn zgłasza sprzeciw i udaremnia moje starania.
Także ten oto czerwono-biły "fortepian" służyć nam będzie już kolejny, czwarty grudzień.




Jak wykonać taki kalendarz w domu? Przepis nie jest zbyt skomplikowany.
Musicie przygotować długi i wąski prostokąt z cienkiej sklejki lub sztywnej tektury (ja wykorzystałam tekturę odciętą od starego, zużytego pudła) i zagruntować ją gruntem malarskim (gesso), lub dwoma warstwami białej farby akrylowej. Ostatecznie emalia też się nada. Jednym słowem co tam białego macie.




Podczas kiedy baza wysycha możecie udekorować drewniane spinacze. Potrzebne Wam będą 24 sztuki - jeden na każdy grudniowy dzień oczekiwania. Możecie je okleić świątecznym papierem do pakowania, profesjonalnym papierem do scrapbookingu lub pomalować je farbą akrylową.
  
Przyszedł czas na numerki. Można wykorzystać samoprzylepne alfabety, narysować cyfry własnoręcznie, wyciąć je z papieru scrapbookingowego lub wydrukować sobie jakiś zestaw darmowych, świątecznych printable. Cały ogrom darmowych plików świtecznych możecie znaleźć np. na Pinterście.




Najpierw przyklejamy numerki od 1 do 24 na wyschniętej bazie. Potem pod każdą liczbą przyklejamy gotowy, ozdobiony spinacz. W ten sposób kalendarz jest przygotowany na uzupełnianie go słodyczami lub innymi drobiazgami.

Dla mojego synka przygotowuję rokrocznie zestaw jego ulubionych słodyczy, mieszam je z drobnymi elementami klocków Lego, których Jan jest wielbicielem, dzielę całość na 24 części i zaczynam bawić się w małego elfa.
Każdą część zawijam dokładnie w biały pergamin, zawiązuję paczuszki białym lub biało-czerwonym sznureczkiem i zawieszam na spinaczach. Od czasu do czasu dodaję fragment ozdobnej wstążeczki lub świątecznej taśmy washi.
Co roku pierwszego grudnia Jan budzi się, a nad jego łóżkiem wisi "uginający się" pod ciężarem dobrodziejst kalendarz adwentowy.




Mam nadzieję, że poczułyście się zainspirowane tak jak ja byłam zainspirowana, kiedy coś podobnego zobaczyłam w sieci kilka lat temu.

p.s. Pod postem możecie dodawać zdjęcia ze swoimi kalendarzami.
Jeśli Was zainspirowałyśmy, podzielcie się z nami tym, co stworzyliście.





1 komentarz:

  1. mnie udało się wykonać kalendarze last minute ;) jak tylko dam radę to z przyjemnością podlinkuję tutaj :) a poza tym wspaniały pomysł- będę zaglądać!

    OdpowiedzUsuń