Witam kochani!
Mam wielką przyjemność razem z innymi cudownymi kobietkami zaprezentować tutaj na blogu Rekodzielnik kilka moich świątecznych "tworzydełek" Agnieszko dziękuję ślicznie za zaproszenie :-)
Dzisiejszy post będzie z mojej kuchni:-)
Kochani pomysł był inny;-) Chciałam zaprezentować Wam piernikowe latarenki, które jednak rozleciały mi się 3 razy! hihi;-)
Wczoraj wieczorem upiekłam wiec kolejne pycha piernikowe ciasto i zrobiłam dziś dla Was choineczki.
Choineczki się nie rozlatują;-) a to dzięki prostemu i bardzo fajnemu przepisowi na lukier, który podam Wam poniżej:-)
Moje choineczki wycięłam foremkami do kwiatków o rożnej wielkości, inna możliwość to foremki w formie gwiazdek lub jeśli nie posiadacie ani jednych ani drugich wytnijcie kola o rożnej wielkości używając co tam okrągłego macie pod ręka:-)
Na ciasto piernikowe potrzebujecie:
90g cukru pudru,
320g miodu,
230g masła,
1 jajko,
650g maki,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
łyżeczkę lub dwie zależy jak bardzo lubicie przyprawę do pierników,
ja osobiście dodaje tylko 1 łyżeczkę,
2 łyżeczki ciemnego kakao, żeby ciasto miało ładny ciemny kolor:-)
320g miodu,
230g masła,
1 jajko,
650g maki,
1 łyżeczka sody oczyszczonej,
łyżeczkę lub dwie zależy jak bardzo lubicie przyprawę do pierników,
ja osobiście dodaje tylko 1 łyżeczkę,
2 łyżeczki ciemnego kakao, żeby ciasto miało ładny ciemny kolor:-)
Make, kakao, sodę, przyprawę korzenna mieszamy w misce.
W drugiej misce ucieramy na kremowa masę cukier puder z masłem następnie dodajemy miód a na koniec jajko. Do gotowej masy dosypujemy powoli suche składniki i miksujemy lub ugniatamy do połączenia. Ciasto uformowane w kule owijamy folia spożywcza i wkładamy do lodówki przynajmniej na godzinę.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na stolnicy posypanej mąką na placek o wysokości około 0,5 cm.
Wykrawamy ksztalty za pomoca foremek lub innych przyborow:-)
Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni, pierniczki pieczemy około 5 minut!
Wyciągamy z piekarnika i czekamy aż ostygną. Pamiętajcie, ze po wyciągnięciu z piekarnika pierniczki wydają się miękkie ale one stężeją podczas stygnięcia.
Wyciągamy z piekarnika i czekamy aż ostygną. Pamiętajcie, ze po wyciągnięciu z piekarnika pierniczki wydają się miękkie ale one stężeją podczas stygnięcia.
***
Czas na dekorowanie:-) Wołamy do kuchni dzieciaczki, męża lub najlepsza koleżankę:-) Niech każdy buduje swoja własną choinkę:-)
Ah potrzebujemy jeszcze lukier!
150g cukru pudru mieszamy z 2 łyżeczkami soku z cytryny najlepiej świeżego i 1 łyżka gorącej wody!
Mieszamy mikserem kilka minut i gotowe!
Ten lukier ma pyszny smak i szybciutko zastyga.
Pierniczki układamy piętrowo:-)
Moje różowe babki też są z lukru. Żeby uzyskać lukier różowy dodaj np. łyżeczkę soku malinowego
lub truskawkowego zamiast soku z cytryny:-)
lub truskawkowego zamiast soku z cytryny:-)
Całość posypujemy śniegiem = cukrem pudrem:-)
Smacznego i miłego czasu w kuchni:-)
p.s. Pamiętajcie, że pod postem możecie wklejać linki do waszych grudniowych projektów :)
pozdrawiam Was cieplutko
Syl
słodki projekt ;)
OdpowiedzUsuńSyl kochana przepis jest genialny! piekę pierniczki z niego:) dziękuję kochana:***********
OdpowiedzUsuńSuper te choinki z pierników. Szkoda, że nie mam foremek gwiazdek w kilku rozmiarach. Mam za to serduszka... może coś pokombinuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam http://decoupajage.blogspot.com
Dzięki Scraperce trafiłam tutaj , przepis mam i zaraz zabieram się do pieczenia, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuje za przepis, pierniki właśnie upieklam, pyszne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta